środa, 30 lipca 2014

Zapas mocy

Ile trzeba poświęcić czasu na przygotowanie wystąpienia publicznego?
Czy warto improwizować?


Dostałem od życia kilka bolesnych lekcji, że nie warto improwizować na scenie, czy przed kamerą. Wiem, że będę teraz mądrzejszy, bo wyciągnąłem wnioski. Chcę, aby inni patrzyli na mnie z dumą i sam chcę myśleć o sobie z szacunkiem i podziwem. To jednak wymaga pracy, samodyscypliny i ćwiczeń. Trzeba zobaczyć i usłyszeć na nagraniu siebie, żeby zrozumieć wagę tej kwestii.
 
Moim zdaniem stanowczo warto poświęcać odpowiednio dużo czasu na wcześniejsze przygotowanie przed wystąpieniem. Trzeba pozwolić, aby odpowiednie myśli, sugestie, czy przykłady związane z jakimś tematem same napłynęły do umysłu, aby dojrzały w tobie twoje własne opinie, a przemyślenia pogłębiły się i rozrosły, nabrały treści i ciężaru. Niech ich będzie nawet dziesięć razy więcej, niż potrzeba, niż da się wykorzystać, tak na zapas, żeby naprawdę było z czego potem wybrać, aby wypowiadane kwestie nie brzmiały jak abstrakcje.
 
Kiedy będziesz mówić do żywych ludzi, twoi słuchacze będą oczekiwać, że pokażesz im własne myśli, pomysły, przekonania, pragnienia obserwacje, doświadczenia, że podzielisz się z nimi własnymi spostrzeżeniami, a nie tylko cytatami, powiedzeniami, kawałami, śmiesznymi historyjkami zaczerpniętymi od innych. Będą chcieli usłyszeć fakty, dane, ale poparte przykładami z życia. Będą chcieli zobaczyć przed oczami konkretne ilustracje, które musisz najpierw zobaczyć sam w swojej głowie.
 
Znajdź czas na refleksję.
 
Robert Oskwarek
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zachęcam do komentowania i wyrażania opinii.