czwartek, 10 lipca 2014

Jak koń na wędzidle

Zastanawiacie się może, co tak naprawdę czuje ktoś, kto ma wygłosić tysięczną z kolei publiczną mowę?
Myślicie, że spokój? Nic bardziej mylnego.


Jest dokładnie na odwrót.
Opanowanie zdolności przemawiania daje blask zadowolenia i przyjemności, pełną i trwałą wewnętrzną satysfakcję, poczucie siły, mocy, dumy, wyróżnienia. To swego rodzaju magia dreszczyku emocji, które biorą się z poczucia odpowiedzialności wpisanego w przekazywanie innym informacji w tak bezpośredni sposób.

Wystąpienie publiczne to okazja do poznania nowych osób. Dla tych, którzy widzą tu okazję do zawarcia  nowych przyjaźni, nawiązania kontaktów biznesowych z przedsiębiorcami i inwestorami z różnych branż, podjęcia współpracy, czy wymiany doświadczeń, będzie to jak oczekiwanie na gwiazdkę z nieba, czemu będzie towarzyszyć uczucie podekscytowania.

Wielu mówców może potwierdzić, że obecność słuchaczy działa na nich stymulująco i inspirująco, sprawia że ich umysł pracuje sprawniej. To jak rozgrzewanie silnika przed startem w wyścigu.

Na wewnętrzny spokój jest czas i miejsce dopiero podczas przemawiania, nie wcześniej.  =)

Robert Oskwarek

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zachęcam do komentowania i wyrażania opinii.